poniedziałek, 9 listopada 2015

#8 Prawa autorskie

1. Definicja
Dyscyplina prawa cywilnego, zespół norm prawnych wchodzących w skład prawa własności intelektualnej, a także ogół praw przysługujących autorowi utworu (lub innemu uprawnionemu podmiotowi) upoważniających go do decydowania o eksploatacji utworu i czerpaniu z niej korzyści finansowych.

2. Utwór
Przedmiot prawa autorskiego, wynik działalności twórczej człowieka posiadający indywidualny charakter, ustalony przez jego twórcę lub współtwórców w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia.
W prawie polskim termin ten definiuje art. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych:


"Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór)."


Podmiotem prawa autorskiego jest twórca lub współtwórca, który udowodni lub któremu zostanie udowodnione, że indywidualny charakter przedmiotu jest przejawem jego działalności.

3. Rodzaje licencji:


- freeware
Licencja oprogramowania umożliwiająca darmowe rozprowadzanie aplikacji bez ujawnienia kodu źródłowego. Czasami licencja freeware zawiera dodatkowe ograniczenia (np. część freeware jest całkowicie darmowa jedynie do użytku domowego).






- public domain
Domena publiczna (ang. public domain) – w najwęższym znaczeniu jest to twórczość, z której można korzystać bez ograniczeń wynikających z uprawnień, które mają posiadacze autorskich praw majątkowych, gdyż prawa te wygasły lub twórczość ta nigdy nie była lub nie jest przedmiotem prawa autorskiego. Pojęcie to wywodzi się z angielskiego systemu common law i początkowo oznaczało grunty należące do państwa, które zostały udostępnione do bezpłatnego użytku publicznego, co później zostało rozciągnięte na własność intelektualną, która z różnych względów nie jest objęta ochroną prawa autorskiego i może w związku z tym być wykorzystywana bezpłatnie przez każdego.






- shareware
Rodzaj licencji programu komputerowego, który jest rozpowszechniany bez opłat z pewnymi ograniczeniami lub z niewielkimi opłatami do wypróbowania przez użytkowników w określonym czasie. Czasami po określonej liczbie dni (wersja trial) lub po określonej liczbie uruchomień za taki program trzeba zapłacić lub zrezygnować z korzystania z niego, odinstalowując go. Niektóre programy po skończeniu okresu próbnego same się usuwają w czasie pracy.




- trial
Trial (z ang. próba) – rodzaj licencji na programy komputerowe polegający na tym, że można go używać przez z góry ustalony czas (od 7 do 90 dni). Czasami zamiast ograniczenia na liczbę dni jest ograniczenie na liczbę uruchomień programu. Programy na tej licencji są w pełni funkcjonalne. Po upływie ustalonego czasu, jedyną rzeczą, na którą pozwoli program będzie rejestracja albo usunięcie z dysku twardego. Zazwyczaj wersje próbne rozprowadzane są na tej licencji.





- demo
Twórczość np.: muzyczna, plastyczna (grafika komputerowa), filmowa, programistyczna; zapisana i udostępniana jako demonstracja możliwości twórców (często w celach promocyjnych - wyjątek demoscena).
demo − w informatyce, wersja z ograniczonymi możliwościami, mająca zachęcić do kupna oprogramowania





- adware
Rodzaj (i typ) licencji oprogramowania. Adware jest oprogramowaniem rozpowszechnianym za darmo, ale zawierającym funkcję wyświetlającą reklamy.






- cardware
Postcardware (lub Cardware) - rodzaj licencji oprogramowania wywodzący się od Freeware i Shareware. Używany przez autorów, którzy udostępniają swoje programy za darmo: w zamian za to oczekują, że użytkownik przyśle im kartkę pocztową (najczęściej z miejscowości, w której mieszka). Wymóg ten bywa mniej lub bardziej kategoryczny w zależności od konkretnej licencji. Niektóre uzależniają od tego legalność używania programu, inne pozostawiają to dobrej woli użytkownika jako sposób na wyrażenie wdzięczności autorowi. Istnieje też wersja emailware wymagająca przysłania emaila.





- GNU
Uniksopodobny system operacyjny złożony wyłącznie z wolnego oprogramowania. GNU zapoczątkowany został przez Richarda Stallmana i był pierwszym projektem Free Software Foundation (FSF).





4. Odpowiedzialność karna:

- włamywanie się do komputera
Za włamanie się do cudzego komputera (np. Serwera szkolnego) lub przygotowania do włamania grozi do dwóch lat więzienia. (tajemnica korespondencji) 


- podrzucanie wirusa
Za podrzucenie wirusa (nawet dla Za podrzucenie wirusa (nawet dla kawału), jeżeli spowoduje on zniszczenie, zmianę lub uszkodzenie danych grozi do 3 lat pozbawienia wolności (tzw. Przestępstwo  przeciwko danych)

- piractwo komputerowe
Co grozi za posiadanie nielegalnych kopii? Jej pobranie jest traktowane jako kradzież. Na podstawie art. 278 kodeksu karnego (Dz.U. z 1997 r. nr 88, poz. 553 z późn. zm.) uzyskanie bez zgody osoby uprawnionej cudzego programu komputerowego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej podlega karze od trzech miesięcy do nawet pięciu lat więzienia.


5. Dozwolony użytek prywatny





W prawie własności intelektualnej ograniczenie monopolu właściciela praw autorskich lub patentowych polegające na zezwoleniu na korzystanie bez konieczności uzyskiwania jego zgody z już rozpowszechnionego utworu pod ściśle określonymi warunkami i w ściśle określonych sytuacjach.

6. Zasady korzystania z cudzych materiałów.



Komputer jak szczoteczka do zębów - z cudzego nie korzystaj!



Nikomu nie przychodzi do głowy, by sięgać po nieswoją szczoteczkę. Raczej mało kto bierze bez pytania nasz notes czy pamiętnik. Nie spotkałem się z sytuacją, żeby ktoś ot tak podszedł do półki z rodzinnym albumem i nagle zaczął przeglądać w nim zdjęcia. Będąc w gościach nie grzebiemy w szufladach szukając pamiątek. 

Są przedmioty, niekoniecznie związane z higieną, które są nasze i tylko nasze. Małe, prywatne skarby, które możemy komuś pokazać, jeśli najdzie nas na to ochota, ale wszyscy dobrze wiedzą, że bez naszej zgody nie wolno się do nich zbliżać. I wszyscy to akceptują. 


Tylko dlaczego? Co jest złego w tym, że nie chcę, żeby ktoś używał mojego komputera?


O tym, że używanie czyjegoś peceta jest pewnym naruszeniem prywatności, przekonałem się siedząc na nie moich laptopach. Tak wyszło - kilka dni w rozjazdach, z dala od domu, więc nie ma szans na to, żeby zabierać ze sobą wielkiego blaszaka. 

Widzę na pulpicie zdjęcia. Korzystam z Internetu i wchodzę na Facebooka, z którego ktoś się nie wylogował. Na czacie kilka rozmów. Nie dziwi mnie to wcale, bo sam robię podobnie - w końcu jestem u siebie, prawda? To samo jest z Gmailem i wieloma innymi stronami. 

Wkraczam na czyjś teren. Mam dostęp do jego maili, wiadomości, zdjęć ze znajomymi.Owszem, to może być moja rodzina, mój kolega, możemy się znać, ale i tak to pewne nadużycie. Czuję się z tym źle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz